"Ciepłe kluski" trenują reprezentację Polski kobiet ?

Bardzo cenię sobie mojego imiennika Jerzego Konikowskiego. Świetne artykuły teoretyczne, duża szachowa wiedza - obecnie bardzo ciekawy blog o tematyce szachowej
Ostatnio przeglądałem jego ocenę występów Moniki Soćko podczas Grand Prix FIDE.

W jednym z komentarzy pod postem tak ocenił pracę trenera kadry narodowej Polek:
   Pisałem w podsumowanie, że polskie szachy kobiece liczą się tylko w konkurencji drużynowej. Tak więc nie rozdzierajmy szat. Monika Soćko nigdy nie była w czołówce świata kobiet i zajęła miejsce na miarę jej możliwości. Od lat sygnalizuję, że z etatowym trenerem (dożywotnim)kadry nie ma co oczekiwać jakiś zmian. Kobietom potrzebny jest szkoleniowiec, który dla każdej zawodniczki opracuje program szkoleniowy, przede wszystkim repertuar debiutowy, i potem zmusi nasze panie do pracy. Marek Matlak ma przydomek w naszym środowisku szachowym „Ciepłe kluski”, ponieważ jest bardzo grzeczny dla zawodniczek i nic od nich nie wymaga. Dlatego panie go bardzo lubią. Z tego co wiem, to Monika Soćko była sama w Ankarze.

Wiem, że Panie z kadry czasami czytają niniejszego bloga. Jestem ciekawy jak one oceniają Marka Matlaka. Czy to dobry trener ? Czy rzeczywiście nie stawia wobec zawodniczek żadnych wymagań ?
Czy stanowi jakąkolwiek pomoc podczas ważnych zawodów ?

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Debiuty dla atakującego zawodnika: Gambit Peruwiański

Houdini 3 gra naprawdę dobrze !