Jak osiągnąć sukces w szachach - w wieku dojrzałym - część 1.


Spotkałem na swojej drodze wielu ludzi, którzy chcieli zostać dobrymi szachistami w dojrzałym wieku. Ponieważ mam doświadczenie zawodnika, działacza i trenera - postanowiłem podzielić się moimi spostrzeżeniami, może komuś uda się z tego skorzystać.

Po pierwsze motywacja
Motywacja - to za słownikiem języka polskiego - zbiór czynników skłaniających do działania.


Motywowanie siebie to czynnik, dzięki któremu następuje rozwój w różnych dziedzinach życia (nie tylko w szachach). Dzięki motywacji ludzie osiągają zamierzone cele, bogacą się, zdobywają różne umiejętności. Różne, nieraz niezwykłe mogą być motywy do zostania dobrym szachistą. Jeden z moich znajomych, nauczyciel w małym miasteczku postanowił wprowadzić w swojej szkole naukę gry w szachy. Istniał tam klub szachowy, ale nikt nie miał chęci pracować w szkole z dziećmi.
Mój kolega postanowił nauczyć się grać sam, przy pomocy lektur książek szachowych. Kilkukrotnie przyjeżdżał do stolicy województwa na turnieje szachowe. W efekcie w wieku około 45 lat stał się dość silnym zawodnikiem, zdobył wielokrotnie tytuł mistrza swego miasta i stworzył silną grupę młodych szachistów, uczniów szkoły w której pracował. Zdobył II kategorię szachową, co w owym czasie nie było proste.

Kolejną ciekawą osobą, która zaczęła bardzo późno grać w szachy był pewien starszy zawodnik z Malborka - zwany u nas "Dziadkiem".
Był to niezwykle sumienny zawodnik - prawie nigdy nie opuszczał zajęć szachowych, nawet zimą był zawsze o czasie. A nie było to łatwe "dziadek" mieszkał trzy kilometry od Malborka i droga powrotna do domu trwała nieraz godzinę.
Zapewne jesteście ciekawi jaka była jego motywacja - początkowo była to chęć pokonania córki, która dość dobrze grała w szachy. Jednak niebawem pojawiła się kolejna, smutna - przy szachach zapominał o ciężkiej chorobie, która w końcu Go pokonała.

Takie motywacje jak ta ostatnia zdarzają się często w relacji rodzic - dziecko. Kiedy rodzice chcą aby młody człowiek dobrze grał w szachy - przyprowadzają go na zajęcia, dopilnowują aby w domu analizował, rozwiązywał kombinacje. Często właśnie sami starają się zgłębić tajemnice szachów, aby tym bardzie pomóc w rozwoju swojemu synowi (córce).
Nierzadko spotyka się grających razem w turniejach rodziców i dzieci a miałem i takie przypadki, że dziecko przestawało grać w szachy a rodzic łapał szachowego bakcyla i startował w turniejach osiągając wysokie szachowe kwalifikacje.

Po drugie - upublicznienie planów.
To dość trudne dla kogoś, kto nie jest już dzieckiem i nie chce się narazić na kpiny otoczenia. A popatrzmy z drugiej strony jak potrafi zmobilizować poinformowanie osób ze swojego otoczenia o tym co planujemy zrobić.
"Synku, tatuś za rok planuje mieć III kategorię szachową. Co ty na to - może postarasz się zdobyć II ?"
Kiedy zwierzamy się najbliższym nam osobom wysyłamy do naszego mózgu waży sygnał. Człowiek będzie chciał zrobić wszystko, żeby zrealizować założony cel, cel o którym wiedzą jego najbliżsi, jego przyjaciele.
Pojawia się obawa co oni powiedzą, gdy tego celu nie uda się zrealizować.

c.d.n.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Debiuty dla atakującego zawodnika: Gambit Peruwiański

Houdini 3 gra naprawdę dobrze !