Szachowa szkoła - Gambit Morra część 01
Moją uwagę na ten debiut zwróciły... moje własne, przegrane partie. Grając obronę sycylijską musiałem wielokrotnie walczyć z tym gambitem. Jego entuzjastą był mój kolega z Olsztyna Tadek Henig. Jednak prawdziwe wojny w tym debiucie staczałem z przyjacielem z dzieciństwa Jurkiem Romaszko. Mieszkaliśmy razem w jednym bloku, obaj lubiliśmy grać w szachy, więc potrafiliśmy grać po kilkadziesiąt partii dziennie. Obaj graliśmy obronę sycylijską, więc nie muszę dodawać, że większość z partii to był właśnie gambit Mora. W krótkim czasie poznałem dokładnie zawiłości tego debiutu i stałem się w nim prawdziwym specjalistą. Niestety mimo, że z debiutu otrzymywałem dobre szanse, to brakowało mi umiejętności, aby to wykorzystać. Gambit Mora stawia przed czarnymi, ale i przed białymi duże wyzwania. O jego bezkompromisowości świadczą wyniki - gro partii jest rezultatywnych.
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za dodanie komentarza. Jeśli nie będzie zawierał wulgaryzmów lub słów obraźliwych zostanie wkrótce opublikowany.
Jurek