Boskie szachy Vaclava Havla

Vaclav Havel (Wikipedia)
Był luty roku 1982, gdy do czeskiego więzienia trafił Dominik Duka, dominikanin, który dziś jest praskim metropolitą, prymasem Czech i od niedawna kardynałem Kościoła katolickiego.
W tym samym więzieniu spotkał Vaclava Havla, dramaturga i politycznego skazańca, który kilka lat później został prezydentem Czechosłowacji. Wiele ze sobą rozmawiali i szybko zaprzyjaźnili się.
O dziwo to Havel był tym, który zainicjował wspólne odmawianie różańca na obowiązkowym spacerniaku. W więziennej rzeczywistości odprawianie mszy było niezwykle trudne. Zbliżały się Święta Wielkanocne i szukano sposobu jak tu w sposób religijny i liturgiczny przeżyć ten wyjątkowy czas.
Wtedy Havel wpadł na genialny pomysł, by liturgię eucharystyczną odprawić w ramach kółka szachowego, do którego razem z ojcem Duką należeli. A była właśnie Wielka Sobota. Szczęśliwie się złożyło, że w szachy grał z nimi Josef Vlcek, stary więzień okresu stalinowskiego, który miał już doświadczenie w tajnych celebracjach i który ponadto obdarzony był genialną pamięcią.
Dzięki jego pomocy szachownica stała się sekretnym ołtarzem. Niby grali w szachy, a faktycznie odprawiane było misterium Paschy. Vlcek wyrecytował z pamięci prawie bezbłędnie biblijne teksty mszalne i odśpiewał exsultet, a o. Duka recytował z pamięci teksty liturgiczne. I tak oto w mrocznym komunistycznym więzieniu, nad szachownicą wydarzyło się boskie misterium męki, śmierci i zmartwychwstania.
 Historię tą przypomniał kardynał Duka w grudniu ubiegłego roku podczas pogrzebu Havla, a dziś w warszawskim kościele św. Marcina przywołał o. Tomasz Dostatni OP, który głosi tu rekolekcje.

Tekst pochodzi z bloga Zarysownik

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Debiuty dla atakującego zawodnika: Gambit Peruwiański

Houdini 3 gra naprawdę dobrze !