Kto pojechał na wycieczkę ? Czyli o Mistrzostwach Świata do lat 20 raz jeszcze
Czytając blog Krzysztofa Długosza dowiedziałem się ciekawej rzeczy. Otóż w roli trenera ? pary Kulon - Kanarek na Mistrzostwa Świata do Grecji pojechał rok starszy Arkadiusz Leniart.
Strona Mistrzostw Świata do lat 20
Oto fragment opinii Długosza:
To byłoby wszystko o zawodnikach, ale nie byłbym sobą, gdybym nie zauważył prawdziwego novum w wykonaniu kierownictwa Polskiego Związku Szachowego odpowiedzialnego z naszą młodzież szachową. Ten pomysł należy opatentować, bo chyba nigdzie na świecie tak jeszcze nie robiono. Jako opiekuna naszej dwójki juniorów (już pełnoletnich) wysłano do Aten ich kolegę, zaledwie kilkanaście miesięcy starszego Arkadiusza Leniarta. Leniart do Grecji pojechał chyba jako noszący walizki, bo o jego dokonaniach szkoleniowych jakoś nie słyszałem. Zresztą na samym turnieju było widać fatalne przygotowanie do partii - szczególnie u Klaudii. To jest wręcz nieprawdopodobne, by związek tak postępował. Po prostu zafundował szesnastodniowe wczasy w Grecji osobie kompletnie nieprzydatnej zawodnikom. No nie, byłbym niesprawiedliwy, Leniart był nadwornym fotografem (zdjęcia na stronie PZSzach).
Cały teks na blogu Krzysztofa Długosza
Strona Mistrzostw Świata do lat 20
Oto fragment opinii Długosza:
To byłoby wszystko o zawodnikach, ale nie byłbym sobą, gdybym nie zauważył prawdziwego novum w wykonaniu kierownictwa Polskiego Związku Szachowego odpowiedzialnego z naszą młodzież szachową. Ten pomysł należy opatentować, bo chyba nigdzie na świecie tak jeszcze nie robiono. Jako opiekuna naszej dwójki juniorów (już pełnoletnich) wysłano do Aten ich kolegę, zaledwie kilkanaście miesięcy starszego Arkadiusza Leniarta. Leniart do Grecji pojechał chyba jako noszący walizki, bo o jego dokonaniach szkoleniowych jakoś nie słyszałem. Zresztą na samym turnieju było widać fatalne przygotowanie do partii - szczególnie u Klaudii. To jest wręcz nieprawdopodobne, by związek tak postępował. Po prostu zafundował szesnastodniowe wczasy w Grecji osobie kompletnie nieprzydatnej zawodnikom. No nie, byłbym niesprawiedliwy, Leniart był nadwornym fotografem (zdjęcia na stronie PZSzach).
Cały teks na blogu Krzysztofa Długosza
w dziale reakcja -zabawne,interesujoce,fajne-
OdpowiedzUsuńpowinno byc jeszcze -do lipy- to bym zaznaczyl?
Zawsze można swoją opinię wyrazić w komentarzach
OdpowiedzUsuń