Czy arcymistrz może tak przegrywać?

W nawiązaniu to poprzedniego posta o spadku prestiżu tytułu "Arcymistrz" prezentuję partię z dzisiejszej 2 rundy Mistrzostw Polski.
Spotkało się dwóch arcymistrzów i pięknie zagrali, aż doszło do końcówki W+G na W.



Pytanie, czy arcymistrz powinien przegrać taką końcówkę ?  I czy "starzy" arcymistrzowie, ci sprzed 30-40 lat pozwoliliby sobie na porażkę w takiej partii.
I nie mam nic do Morandy, partia służy mi za przykład w dyskusji nad kondycją tytułu Arcymistrz.

Komentarze

  1. Trener Konikowski w swojej koncepcji szkoleniowej, utrzymuje, że zawodnicy wogóle powinni przechodzić możliwie jak najszybciej kurs końcówek, a pracować tylko nad debiutem, gdyż ten tylko we współczesnych szachach jeszcze się rozwija. Powyższa partia jest przykładem, że arcymistrz z blisko 2600 elo, przy 4 bierkach na szachownicy, nie wie specjalnie co się dzieje na "desce". Pytanie Pana jest więc jak najbardziej zasadne. Są dwie szkoły. Jedna Dworeckiego - od końcówek i prostych układów, przez grę środkową do debiutu i druga, której reprezentantem jest Pan Jerzy Konikowski- debiut, gra środkowa, a końcówki " z doskoku". Moje zdanie jest takie, że nie ma szans wychować zawodnika elity światowej bez jego dogłębnych studiów nad grą końcową. Nie da się mieć 2700 i ponad, a równocześnie dawać przeciwnikom tak wielkie fory w ostatnim stadium partii ( nie umniejszając oczywiście znaczeniu debiutu, który niewątpliwie jest we współczesnych czasach najważniejszy).

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za ciekawą wypowiedź.
    Tak ogólnie (pomijając końcówkę) to interesująca partia. Białe cały czas z inicjatywą, zdobyły jakość i ... stanęły.
    Przy okazji brawa dla Mateusza Bartla, że przez całą partię miał wolę zwycięstwa. Pamiętam go z MP juniorów w Żaganiu, gdzie opiekowałem się Wojtaszkiem. Bartel już wtedy słynął z "twardej" gry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Istotnie, to co "wyprawia" Mateusz Bartel jest po prostu niesamowite! Dla mnie w jego grze interesujący jest aspekt pracy nad czasem podczas partii. Mateusz gra tak szybko, że swoich przeciwników "przepędza" przez astronomiczne wręcz niedoczasy, a Ci, co i rusz się w nich mylą. To świadczy o tym jak jeszcze wielkie rezerwy tkwią w tym zawodniku. Ależ rumieńców niabierają te Mistrzostwa!!Jutro kilka super ciekawych pojedynków. Między innymi Bartel - Macieja, gdzie ten ostatni chronicznie wpada w koszmarne niedoczasy, ale chyba najlepiej je rozgrywa spośród całej czołówki szachistów. Zresztą, nie ma w tym turnieju nieciekawych spotkań...

      Usuń
  3. Macieja też zaczął dobrze i dziś ograł Swiercza, który ma chyba kryzys.

    OdpowiedzUsuń
  4. Macieja może w tym turnieju nieźle "narozrabiać"! Nie ulega wątpliwości, że jest dobrze rozegrany, do czego przyczyniło się jego amerykańskie tournee i kto wie? kto wie?? Moje typy - Wojtaszek z Bartlem - walka o pierwsze, do walki o podium prawdopodobnie włączy się Gajewski i ewentualnie Macieja. Za wcześnie na dokładniejsze "wróżby". Co do Darka Świercza myślę, że u niego nie ma problemu z umiejętnościami czysto szachowymi. Uważam, że Darek gorzej sobie radzi z presją otoczenia co do jego wyników. Gdy sie odetnie i zagra bardziej dla siebie odsyska dawną pewność i świeżość...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za dodanie komentarza. Jeśli nie będzie zawierał wulgaryzmów lub słów obraźliwych zostanie wkrótce opublikowany.
Jurek

Popularne posty z tego bloga

Debiuty dla atakującego zawodnika: Gambit Peruwiański

Najsilniejsze darmowe silniki szachowe